W drugiej połowie XIX w. Praga staje się miejscem intensywnego rozwoju handlu i przeładunku towarów.
W 1862 r. powstaje linia kolejowa Warszawa–Petersburg,
a 4 lata później Kolej Warszawsko-Terespolska, co otwiera przed warszawskimi kupcami ogromne możliwości rozwoju i wymiany handlowej z innymi częściami Cesarstwa Rosyjskiego.
Rozwój kolejnictwa stworzył nową scenografię stacji kolejowych, magazynów, bocznic i wiaduktów. Do rodzącego się na Pradze przemysłu podciągnięto tory.
Dworce wypełniły się podróżnymi. Pasażerów podzielono na cztery klasy, oddając ówczesną strukturę społeczną. Zniesienie barier celnych z Rosją w roku 1851 otworzyło nowe możliwości rozwoju dzielnicy. Na Pragę ściągali rzemieślnicy, fachowcy różnych zawodów i inwestorzy. Tu krzyżowały się szlaki handlowe z całej Europy i Rosji.
Handel praski od dawien dawna specjalizował się w wołach, cielętach i koniach.
Transporty kolejowe z bydłem, hen z odległych guberni cesarstwa, trafiały teraz prosto na specjalne rampy wyładowcze Dworca Terespolskiego, skąd blisko już było na tereny targowe.

Marek Miller
Karol Mórawski
Na parę lat przed I wojną światową sprzedawano na Pradze ok. 130 000 wołów rocznie, czyli prawie 2500 sztuk tygodniowo. Na Pradze było wtedy ok. 200 kupców wołowych, z czego połowę stanowili Rosjanie, a połowę Żydzi. Równocześnie z rozwojem handlu wołami rozwinął się też na Pradze handel końmi.

Marek Miller
Pierwszy bazar praski założony został przy ulicy Targowej przed 1871 r. Cały targ praski został skupiony na środku ulicy. Powstało coś na kształt rynku. Przyjeżdżali tu włościanie z okolicznych wsi. Przekupki, przeważnie żydowskie, sprzedawały rozmaite towary.


Tam też mieścił się wtedy targ wołowy. Do ulicy Targowej przylegała uliczka, będąca własnością Juliana Różyckiego. Kiedy na targu robiło się coraz ciaśniej, Żydzi zaczęli przenosić swe stragany na tę uliczkę. Na początku nic za to nie płacili. Takich amatorów było coraz więcej. Początkowo znajdowało się na targowisku tylko siedem drewnianych zadaszonych kramów z wieloma stanowiskami handlowymi.
Pozostała część placu nie była zabudowana, ale od początku całość została ogrodzona. Kiedy władze postanawiają zamknąć na Pradze miejskie targowisko, kolejna duża grupa kupców i straganiarzy przenosi się na puste place właśnie przy Targowej. Parcela przy ul. Targowej 54, należy do Juliana Różyckiego.

W lipcu 1882 roku ustawiono żelazną bramę nowego targowiska. Między dwoma żeliwnymi słupkami znajdowały się napisy "Bazar", wykonane w językach rosyjskim i polskim. Poniżej – dekoracja skomponowana z motywów esownic. Rosyjski i polski napis rozdzielał wizerunek syreny. Bramę wieńczyły dwa dekoracyjne proporczyki osadzone na kulach. Plac oddzielony był od ulicy Targowej ozdobnym żeliwnym ogrodzeniem.
Pierwsze lata istnienia to zaledwie siedem drewnianych kramów z wieloma stoiskami. Wzniesiono je wzdłuż granic placu. Dopiero po 1910 r. bazar powoli zaczął się zapełniać licznymi drobnymi kramami w formie budek. Najwięcej wznoszono w bezpośrednim sąsiedztwie wejść na targowisko.
Manas Ryba zbierał opłaty targowe i rozsądzał spory. Miał mieszkanie przy bazarze na ul. Targowej 54. Sam Różycki na bazarze pojawiał się bardzo rzadko. Prawdziwym pomysłodawcą bazaru nie był jednak ani Julian Różycki, ani jego doradca Manas Ryba, lecz jak to już wspomnieliśmy drobni żydowscy straganiarze.
Bazarem nie zajmował się bezpośrednio pan Różycki, a jego administrator,
przyjaciel i zaufany zausznik – Manas Ryba. Naprawdę nazywał się Manes Rinba i krążyły legendy o jego podobieństwie do Juliana Różyckiego.

Kim był jednak sam Julian Różycki, właściciel bazaru?

Bazar Różyckiego był jednym z wielu żyjących w cieniu wielkiego targu bydlęcego.
Okoliczne uliczki, Brzeską i Ząbkowską, szybko opanowali żydowscy rzemieślnicy:
rymarze, szewcy, krawcy, pończosznicy, krawaciarze…
Wszędzie panował tłok, ruch…
Stada bydła pędzone przez wiejskich wyrostków tarasowały przejazd,
wpadały hurmem na chodniki, spychały ludzi, wywołując popłoch, tamowały przejazd wozów i dorożek...
Głośne przekleństwa woźniców mieszały się z rykiem przerażonego bydła.
Ulicami krążyły grupy „nożowców". Gdy zapadał zmrok, łatwo było paść ich ofiarą.
W szynkach, gdzie zakrapiano ubite interesy, często dochodziło do krwawych rozpraw.
W świecie przestępczym Pragi niepodzielnie królowali żydowscy bossowie targu wołowego.
To oni ustalali ceny na bydło, oni zbierali haracze od handlarzy, ale też i oni zapewniali im
opiekę, której nie dawała policja.
Od roku 1882 w ciągu najbliższej dekady parcele należące do Juliana Różyckiego stały się jednym z najważniejszych bazarów na warszawskiej Pradze. Kiedy zlikwidowano targowisko ze środka ul. Targowej
na jego miejsce założono bulwary na wzór zachodnioeuropejskich. Starano się jej nadać prawdziwie wielkomiejski wygląd. Władze miejskie uporządkowały nawierzchnię ulicy.
Środek traktu zajęły starannie zaprojektowane bulwary i zieleńce. Między dwoma jezdniami wyposażonymi w tory tramwajowe założono planty zadrzewione klonami, ozdobnymi klombami i fontannami. Ustawiono stylowe ogrodzenia, ławeczki dla chcących odpocząć przechodniów, oraz wysokie latarnie kształtem przypominające biskupie pastorały. Dzielnica wyraźnie szła w górę i zyskiwała na znaczeniu.

Poznaj historię kultowego
Syfonu z Różyca

28 czerwca 1914 r. W Sarajewie zostaje zastrzelony austro-węgierski następca tronu, arcyksiążę Franciszek Ferdynand Habsburg. Staje się to pretekstem wybuchu I Wojny Światowej. Ludność Warszawy, będąca wówczas poddanymi cara Imperium Rosyjskiego, zostaje wciągnięta w ten konflikt 1 sierpnia, gdy Niemcy wypowiadają wojnę Rosji.
Pierwszego dnia wojny Moskale, w całej Rosyjskiej Imperyi", zlecili wszystką wódę i spirytus, znajdujący się w monopolach państwowych, spuścić do kanałów. W Monopolu na Ząbkowskiej, na Pradze, kiedy zaczęto spuszczać gorzałę z olbrzymich cystern, ludzie rzucali się do rynsztoków, którymi płynęła wóda, z różnymi naczyniami, nawet wiadrami, aby nabrać jej jak najwięcej. Byli też tacy, którzy padli na ziemię, aby pić gołdę prosto z rynsztoków. W parę minut cała ulica była uchlana w pestkę. Kilka godzin trwały różnego rodzaju awantury i burdy, wobec których zdezorientowana policja była całkowicie bezradna
Wiesław Wiernicki
W sierpniu 1915 r. wojska niemieckie wkraczają do Warszawy.
Wojska rosyjskie opuszczają miasto. Podkreśla się czynny udział kupców bazaru Różyckiego w działaniach militarnych podczas
I Wojny Światowej.

O ich patriotyzmie może również świadczyć fakt, że już w wolnej Polsce zaangażowali się w opiekę nad Domem Weterana, w którym mieszkali byli uczestnicy Powstania Styczniowego. Dom ten znajdował się w pobliżu bazaru u zbiegu obecnych
ulic Ks. Ignacego, Floriańskiej i Jagiellońskiej.
Marek Miller
Po zakończeniu I Wojny Światowej, po 123 latach niewoli, odradza się wolna Polska.
This site was made on Tilda — a website builder that helps to create a website without any code
Create a website