Pierwszego dnia wojny Moskale, w całej Rosyjskiej Imperyi", zlecili wszystką wódę i spirytus, znajdujący się w monopolach państwowych, spuścić do kanałów. W Monopolu na Ząbkowskiej, na Pradze, kiedy zaczęto spuszczać gorzałę z olbrzymich cystern, ludzie rzucali się do rynsztoków, którymi płynęła wóda, z różnymi naczyniami, nawet wiadrami, aby nabrać jej jak najwięcej. Byli też tacy, którzy padli na ziemię, aby pić gołdę prosto z rynsztoków. W parę minut cała ulica była uchlana w pestkę. Kilka godzin trwały różnego rodzaju awantury i burdy, wobec których zdezorientowana policja była całkowicie bezradna